Co dobrego zjadłam? Czerwiec 2022

Jagodzianki. Słodka bułka nadziewana czarnymi jagodami. Symbol końca roku szkolnego i początku wakacji. Wielkie emocje jakie towarzyszą jej oczekiwaniu porównać można tylko z tymi przed Tłustym Czwartkiem. To dwa bardzo ważne i zarazem bardzo wymagające wydarzenia dla cukierników w ciągu całego roku.

Dlatego apeluję. Usankcjonujmy to wreszcie. Wybierzmy dzień jagodzianek. Oficjalnie! Ja wcale nie proszę, ja wcale nie pytam. Ja żądam. To jest po prostu skandal, że jagodzianki nie mają jeszcze swojego święta!

basia starecka jagodzianki wysokie obcasy
basia starecka jagodzianki wysokie obcasy

– Takim to jagodowym manifestem zakończyłam czerwiec, ten słodki i lepki od pierwszych jagodowych wypieków miesiąc. Artykuł ukazał się na łamach tygodnika Wysokie Obcasy i możecie go przeczytać TUTAJ.

Więcej o jagodziankach będzie w oddzielnym tekście. Teraz skupmy się na reszcie czerwcowego dobrobytu. Chciałam opowiedzieć wam o dwóch nowych adresach w Warszawie.

syty chmiel wit szychowski
syty chmiel wit szychowski

Syty Chmiel otworzył się na miejscu nieodżałowanej Chmielarni, do której lubiłam wpadać na kraftowe piwko i nepalskie wyśmienite jedzenie. Lokalem pod nowym szyldem szefuje teraz Wit Szychowski. Śledzę jego poczynania od lat. Pamiętam go ze świetnej kuchni w Soul Kitchen. Ma dryg do warzyw i stawia na prostotę. W Sytym zjadłam m.in. doskonałą babkę z… kiszonej kapusty z kwaśną śmietaną, bryndzę z kalarepą i seler ze zsiadłym mlekiem, który zaskakująco przypominał w smaku młode ziemniaczki z kefirem. Do tego polały się kraftowe piwka, tak, wciąż na kranach, jak za czasów Chmielarni. Jeśli inwestor popracuje jeszcze nad wystrojem tego miejsca, to na pewno będzie miło wpadać częściej. Na razie jest dość „studencko”.

praga wegańskie jedzenie
freya koneser nakarmiona starecka

W Centrum Praskim Koneser otworzyła się zaś niedawno Freya. Roślinny adresik na wagę złota po prawej stronie Wisły. Jak ja tam dobrze zjadłam! W ofercie są lancze i to właśnie w ramach tej formuły spałaszowałam zupę o azjatycznym zacięciu, pełną grzybów i mojej ulubionej yuby, na drugie zaś zimny gryczany makaron soba z orzechowym sosem, a na deser bezglutenową malinową tartę. Wypiłam tam też wiśniowy tonik z matchą, o którym marzyłam później w każdy kolejny upalny dzień. Był doskonały!

złoty brokuł zupka vifon przepis
przepis na bankietowe pieczone marchewki
szparagi z pastą jajeczną
prażony bób przepis

W domu zaś wciąż dojadałam szparagi, dzieląc się z wami przepisem na nie z pastą jajeczną, i świętowałam sezon na bób. Ten pierwszy, mięciutki i zielony idealnie nadaje się do prażenia.

Przepis na prażony bób zaś to mit mojego bloga, doczekał się wielu waszych interpretację, więc go TU po prostu za pamięci jeszcze raz zostawię.

Bobu soba to mój sposób na bób azjatyczny (przepis TU), a na bankietach serwowałam fikuśne marcheweczki z jogurtem (ten przepis również TU).

Zrobiłam też TEN przepis na Złotego Brokuła, pyszny żart z zupki instant Vifon, który przyjął się w wielu Waszych kuchniach i trochę rozerwał internet. Fajnie i niedrogo!

kalafior z bułką tartą
przepis na szparagi
Your Daily Veg Joe Woodhouse
pazy stareckiej

Mój czerwiec miał też swoje zakręty bytowe, bo musiałam się przeprowadzić. Przeprowadzki to największy koszmar. Cały czas zachodzę w głowę, jak dwójka dorosłych i odpowiedzialnych ludzi, może nazbierać wokół siebie tyle niepotrzebnych rzeczy. Nowa kuchnia, która wyglądała jakby miała pomieścić wszystko, nie dźwignęła paru paczek z porcelaną. Musiał więc wrócić turkusowy kredens, który odstawiłam już na strych i myślałam, że odkurzę dopiero, kiedy będzie mi potrzebny na Podlasiu. Po raz kolejny śląski byfyj, niezwykle solidny, pojemny i niestety cholernie ciężki kredens, uratował mi kuchnię.

Nim to się jednak stało żywiłam się barach mlecznych, które o tej porze roku mają wielką przewagę nad innymi gastronomicznymi przybytkami. Karmią stricte sezonowo! Wpadałam wiec na zmianę do swoich dwóch ulubionych, by ukoić zszargane przeprowadzką nerwy i zjeść prawie jak u babci. Do Baru Sady na Żoliborzu i śródmiejskiego Baru Bambino przy ulicy Kruczej. Zjadłam wszystko, co jest teraz w sezonie. Mizerię i młode ziemniaczki, pierogi z jagodami i truskawkami, zupę szczawiową i botwinkę, chłodnik i ryż ze śmietaną, cukrem i truskawkami. Mniam.

ryż z truskawkami bar sady
botwina bar bambino

Trafiłam też w smakowite objęcia Hiszpana zakochanego w Polsce i Polaka zakochanego w Hiszpanii. I to oficjalnie, bo w ramach warsztatów z kuchni hiszpańskiej, zorganizowanych przez ambasadę. Spotkanie poprowadził duet kucharski: Adrian Stojewski (hiszpanskiesmaki.pl), specjalista od regionalnych kuchni Hiszpanii, oraz Miguel Capitan, szef kuchni restauracji La Tienda

Panowie z wielką znajomością i swadą opowiadali o kulturze tapas i pincho w różnych regionach Hiszpanii, a także serwowali i przygotowali z naszą skromną pomocą klasyczne ich przykłady. Na stole znalazły się gildas, pimientos de padron, gambas ajillo, pan con tomate, pincho vasco de cangrejo, tapa de sobrasada czy chorizo al vino blanco. Do tego serwowano wyśmienite hiszpańskie wina, przy których czas w jakiś tajemniczy sposób płyną zdecydowanie za szybko.

warsztaty z kuchni hiszpańskiej warszawa
warsztaty z kuchni hiszpańskiej warszawa

Sama też miałam wielką przyjemność poprowadzić podobne warsztaty. Razem z Piotrkiem Bruś Klepackim, zawodowym szefem kuchni, jak i moim prywatnym, zostaliśmy poproszeni o włączenie się do tegorocznego programu bezpłatnych atrakcji przygotowanych przez Pokój na lato. I tak dwukrotnie gościliśmy uczestników naszych warsztatów przy stole. Wspólnie przygotowaliśmy roślinne i zazjatyzowane wakacyjne menu na lato. Była malezyjska laksa, ale w mazowieckim wydaniu, koreańskie kopytka i orzeźwiająca sałatka z brzoskwiń i pomidorów. To była wielka frajda móc sobie tak poazjatyzować w centrum miasta, w zielonej oazie jaką jest Pokój na lato!

pokój na lato nakarmiona starecka warsztaty
pokój na lato nakarmiona starecka warsztaty
pokój na lato nakarmiona starecka warsztaty
pokój na lato nakarmiona starecka warsztaty
sałatka z brzoskwiń z przyprawą 5 smaków
starecka i piotr bruś klepacki

Jak szkoda, że ten pachnący kwitnącymi lipami czerwiec tak szybko mija. Mam nadzieję, że równie piękny i kulinarnie szczodry okaże się też lipiec. Sprawdzimy za miesiąc?

Pin It on Pinterest