Na pierwszy rzut oka - bardzo klasyczne. Farsz na pierogi smakuje najlepszymi wspomnieniami polskich zapiekanek. Słodki jest od karmelizowanej cebulki i pieczarek. Całość nadzienia dopełnia tofu i odrobina sosu sojowego, sprawiając, że danie jest sycące i przy okazji...
pierogi
Koreańskie pierożki z kimchi (v)
Kto ma w lodówce kimchi, może ulepić pierogi! Koreańskie pierogi, czyli mandu. Opychałam się nimi na targu Gwangjang w Seulu, o czym możecie poczytać tutaj. W oryginalnym przepisie mandu robi się z mięsem wieprzowym i tofu. Poniżej znajdziecie jednak całkowicie...
Co dobrego zjadłam? Luty 2023
W warszawskiej gastronomii kryzysu nie widać. Bawimy się tak jakby jutra miało nie być. Kwitnie konsumpcja, kolejki ustawiają się do najmodniejszych i wcale nie najtańszych lokali, otwierają się nowe ale już głośne miejsca, a menu eksplodują nowymi specjałami. Co...
Co dobrego zjadłam? Lipiec 2022
Mieszkanie rozpakowane, można wydawać bankiety. Po środku salonu stanął stół, który podróżuje ze mną po Warszawie od 15 lat. A sam ma już o wiele więcej. Jesionowy wypaczony już nieco fornir pamięta przedwojenną Warszawę. Stół zakupiła siostra mojego dziadka do...
U Sióstr – ukraińska kuchnia w babcinym wydaniu
Wystrój restauracji U Sióstr jest żywcem wyjęty z przeszłości. Pod sklepieniem z rżniętego karton-gipsu podaje się gałuszki, pielmieni i śledzia pod szubą. Siostry muszą marynować ryby same, bo smakują świeżo i mocno pachną morzem. Takich śledzi ze świecą szukać w mieście! A są jeszcze gałuszki, gotowane na parze pyzate poduchy z ciasta obsypane jagodami i polane śmietanowym sosem.
Rusiko – gruzińska uczta
Do Gruzji jechaliśmy odurzeni lekturą Mellerów i opiniami z serwisu Kaukaz.pl. Widziałam siebie w malowniczych górach z bawolim rogiem wypełnionym winem w jednej ręce i nabrzmiałym od rosołu cycem chinkali w drugiej. To miała być niekończąca się supra. Z fantazją i zapasem czasu, którego nikt nie przelicza na pieniądze, co najwyżej na przyjemności. Na miejscu okazało się, że za suprę się płaci.
Mistrz i Małgorzatka – piekielnie dobre podroby
Szemrany adresik, takiż wystrój, ale towar wcale nie spod lady. Poznają się na nim tylko wtajemniczeni, dzielni misjonarze smaku, którym niestraszny mroczny Czerniaków. Mistrz i Małgorzatka karmi wyśmienitymi podrobami. Są tu dudki, czyli płucka w białym barszczu, cynaderki w gęstym sosie z dużą ilością marchwi i cebuli, flaki wołowe, ozorki wieprzowe, a na deser rosół z wkładką.