Kto ma w lodówce kimchi, może ulepić pierogi! Koreańskie pierogi, czyli mandu. Opychałam się nimi na targu Gwangjang w Seulu, o czym możecie poczytać tutaj.
W oryginalnym przepisie mandu robi się z mięsem wieprzowym i tofu. Poniżej znajdziecie jednak całkowicie roślinną wersje tego przepisu.
KOREAŃSKIE PIEROŻKI Z KIMCHI
(ok 25-30 pierogów)
Farsz:
* 2 ząbki czosnku
* pól cebuli
* łyżka startego imbiru
* 500 g ugotowanej kaszy gryczanej
* pół pęczka dymki
* 200 g kimchi
* szczypta pieprzu
* mała łyżeczka cukru
* szczypta soli
* 4 łyżki sosu sojowego
* 2 łyżki oleju sezamowego
Ciasto:
* 500 g mąki pszennej
* 250 g wrzątku
* 2 łyżki oleju roślinnego
Sos:
* 1 łyżka sosu sojowego
* 1 łyżeczka octu winnego
* 1 łyżka wody
* pół łyżeczki cukru
Do podania:
* pół pęczka dymki
* pół pęczka świeżej kolendry
* parę łyżek sezamu
Przygotowujemy farsz: podsmażamy posiekany czosnek, cebulę i imbir. Ugotowaną kaszę gryczaną mieszamy z posiekaną dymką oraz odsączonym na sitku i drobno posiekanym kimchi. Do masy dodajemy podsmażony czosnek z cebulą i imbirem. Mieszamy, doprawiamy pieprzem, cukrem, solą, sosem sojowym i olejem sezamowym. Próbujemy – doprawiamy wedle uznania.
Przygotowujemy ciasto: mąkę zalewamy wrzątkiem i mieszamy łyżką. Kiedy trochę przestygnie, dolewamy olej i zagniatamy dłońmi gładkie ciasto. Rozwałkowujemy bardzo cienko. Za pomocą miseczki wycinamy okręgi – moje miały średnicę 12 cm. Na każdym kładziemy łyżkę farszu. Sklejamy zwilżając nieco rant ciasta. Mogą mieć kształt naszych pierogów lub jak u mnie na fotkach – koreańskich mandu. Wtedy końcówki rogów sklejonych już pierogów łączymy ze sobą na kształt muszelki.
Poczytaj o moim niezwykłym spotkaniu z koreańską mniszką z Netflixa.
Znakomitą kucharką, która gotuje w klasztorze.
Przygotowujemy sos: mieszamy wszystkie składniki, próbujemy, doprawiamy według uznania.
W garnku zagotowujemy wodę, ustawiamy na nim parownik wyścielony papierem, na którym układamy pierogi w małej odległości od siebie, żeby się nie skleiły. Gotujemy na parze przez 10 minut (możemy także ugotować je w wodzie). Podajemy polane sosem, obsypane sezamem, a jeśli mamy to też świeżą kolendrą.
Przepis ukazał się na łamach Wysokich Obcasów, zdjęcia robiła Monika Walecka
Nakarmiona Starecka jest również na Facebooku i Instagramie. Zapraszam!