Kto ma w lodówce kimchi, może ulepić pierogi! Koreańskie pierogi, czyli mandu. Opychałam się nimi na targu Gwangjang w Seulu, o czym możecie poczytać tutaj.
W oryginalnym przepisie mandu robi się z mięsem wieprzowym i tofu. Poniżej znajdziecie jednak całkowicie roślinną wersje tego przepisu. Koreańskie mandu zawija się trochę jak nasze uszka i najlepiej przygotować na parze.
fot.: Monika Walecka dla Wysokich Obcasów
Koreańskie pierożki z kimchi
(ok 25-30 pierogów)
Farsz
- 2 ząbki czosnku
- pól cebuli
- łyżka startego imbiru
- 500 g ugotowanej kaszy gryczanej
- pół pęczka dymki
- 200 g kimchi
- szczypta pieprzu
- mała łyżeczka cukru
- szczypta soli
- 4 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki oleju sezamowego
Ciasto
- 500 g mąki pszennej
- 250 g wrzątku
- 2 łyżki oleju roślinnego
Sos
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżeczka octu winnego
- 1 łyżka wody
- pół łyżeczki cukru
Do podania
- pół pęczka dymki
- pół pęczka świeżej kolendry
- parę łyżek sezamu
Farsz
Podsmażamy posiekany czosnek, cebulę i imbir. Ugotowaną kaszę gryczaną mieszamy z posiekaną dymką oraz odsączonym na sitku i drobno posiekanym kimchi. Do masy dodajemy podsmażony czosnek z cebulą i imbirem. Mieszamy, doprawiamy pieprzem, cukrem, solą, sosem sojowym i olejem sezamowym. Próbujemy – doprawiamy wedle uznania.
Ciasto
Mąkę zalewamy wrzątkiem i mieszamy łyżką. Kiedy trochę przestygnie, dolewamy olej i zagniatamy dłońmi gładkie ciasto. Rozwałkowujemy bardzo cienko. Za pomocą miseczki wycinamy okręgi – moje miały średnicę 12 cm. Na każdym kładziemy łyżkę farszu. Sklejamy zwilżając nieco rant ciasta. Mogą mieć kształt naszych pierogów lub jak u mnie na fotkach – koreańskich mandu. Wtedy końcówki rogów sklejonych już pierogów łączymy ze sobą na kształt muszelki.
Sos
Mieszamy wszystkie składniki, próbujemy, doprawiamy według uznania. W garnku zagotowujemy wodę, ustawiamy na nim parownik wyścielony papierem, na którym układamy pierogi w małej odległości od siebie, żeby się nie skleiły. Gotujemy na parze przez 10 minut (możemy także ugotować je w wodzie). Podajemy polane sosem, obsypane sezamem, a jeśli mamy to też świeżą kolendrą. Uśmiechamy się i zjadamy od razu.
Korzystasz z moich przepisów? Oznacz mnie na zdjęciu, będzie mi miło zajrzeć do Twojej kuchni.
Szukasz przepisów, rekomendacji i pomysłów, jak delektować się życiem?
Zajrzyj na moje profile społecznościowe.Nakarmiona Starecka to instagram, facebook i podcast „Z pełnymi ustami” do słuchania na Spotify, Tidal i Apple Podcasts.
Życie jest za krótkie na złe jedzenie i warto je przeżyć z pełnymi ustami!