Yuba rolls: sajgonki z sexy sojowego kożucha (v)

To „sexy” w tytule przepisu jest trochę żarcikiem. Z premedytacją zestawiam to słowo z innym – „kożuchem”, bo ten może niektórych czytelników odstraszać. Niemniej yuba rzeczywiście kożuchem jest. Pojawia się na powierzchni niemleka sojowego. Więcej o tym, jak powstaje yuba, inaczej zwana tofu skin, pisałam w moim poprzednim przepisie na yubę w makaronowej sałatce na zimno.

Yubę możecie dostać w sklepach z azjatycką żywnością. Występuje w dwóch formach – długich warkoczy przypominających grube sznurowadła albo prostokątnych płacht. Te drugie są mniej wytrzymałe. Często się kruszą i tracą swój kształt. Nie należy się tym jednak zbytnio przejmować. Nawet z tych pokruszonych okruszków można zrobić użytek – po prostu je namoczyć a potem dodać do sałatki, zupy, makaronu czy ryżu. To super ciekawy w konsystencji i pełen białka dodatek.

yuba tofu skin bean curd

yuba w prostokątnych płachtach

soybean sticks yuba

yuba zwana soybean sticks

Wegańska kuchnia azjatycka w Warszawie. Sprawdź moje ulubione adresy!

Kiedy jednak uda nam się ocalić ładne prostokątne kawałki yuby, możemy z nich zrobić sajgonki. Tak, tak. Zamiast papieru ryżowego możemy użyć właśnie yuby! Reszta jest taka sama – należy je nafaszerować a potem po prostu usmażyć na złoty kolor. Wyjdzie z tego wspaniałe chrupiące i pyszne danie. Oto przepis!

SEXY YUBA ROLLS

(2 duże porcje)

  • ok 100 g arkuszy yuby (tofu skin)
  • trochę oleju roślinnego do smażenia

FARSZ

  • 2 pieczarki
  • 1 marchewka
  • 2 liście kapusty pekińskiej
  • 1 łyżka świeżo startego imbiru
  • 1 kostka tofu
  • 4 łyżki sosu sojowego
  • 150 g ugotowanego ryżu

Yubę namaczamy w zimnej wodzie. Najlepiej na jakieś 2 godziny, żeby dokładnie zmiękła. W tym czasie zmieni swoją strukturę – z kruchej na elastyczną i przezroczystą. Kiedy to się stanie, odsączamy ją z wody i osuszamy delikatnie ręcznikiem.

Rozgrzewamy olej na patelni, podsmażamy na nim pocięte w kostkę pieczarki i marchewkę, liście kapusty poszatkowane w paski oraz starty imbir. Zmniejszamy ogień, mieszamy i czekamy, aż warzywa zmiękną. Dodajemy wtedy tofu starte na tarce (na grubych oczkach), ugotowany ryż oraz dolewamy sos sojowy. Czekamy aż składniki go wypiją, mieszamy i zdejmujemy z ognia. Czekamy aż farsz przestygnie, żeby sobie nie poparzyć rąk przy zawijaniu go w yubę.

Bierzemy kawałki yuby i zawijamy w nie farsz na wzór babcinych krokietów. Czasami płachta yuby może być za duża na jeden krokiet – należy wtedy odciąć odpowiednich rozmiarów kawałek. Ja niektóre z moich rollsów sztukowałam z paru kawałków, ponieważ yuba mi się połamała. Gotowe yuba rollsy smażymy na mocno rozgrzanym oleju. Zmniejszamy ogień i czekamy, aż przyrumienią się z każdej strony a farsz w środku się zagrzeje. Zjadamy jeszcze gorące, wtedy są najbardziej chrupiące!

Yuba rollsy możecie podawać z sosem z fistaszków. Zmieszajcie masło orzechowe z mlekiem kokosowym i sosem sojowym w proporcji 1:2:1. Dodajcie świeżą kolendrę. Mniam!

Nakarmiona Starecka jest również na Facebooku i Instagramie. Zapraszam!

Pin It on Pinterest