Spytałam niedawno moich czytelników o ich ulubiony przepis z pomidorami. W pomidorowym sezonie wygrywa jak zawsze prostota. Chcemy cieszyć się ich soczystą pełnią dojrzałego w słońcu smaku dlatego wiele nam nie potrzeba. Odrobina soli, szczypta pieprzu, kapka oliwy. W wersji bardziej sycącej – gruby plaster pomidora ląduje na kromce chleba z zimnym masłem. Uwielbiam pomidory i takie przepisy bez przepisów mi również całkowicie wystarczają.
Co innego jednak, jeśli w planach mamy jakiś bankiecik. Czy znajdzie się równie prosty przepis z pomidorami na eleganckie danie, które można zaserwować znajomym? Tak: dokładnie takim jest Tomato tonnato! Bankietowy przepis na pomidora bez wchodzenia do kuchni i gotowania!
Wystarczy Wam nóż i blender. Nóż będzie potrzebny do pokrojenia pomidora, a blender do zmiksowania eleganckiego sosu, którego bazą jest najzwyczajniejszy tuńczyk z puszki do kupienia w każdym sklepie. Kto by pomyślał, że w tej konserwie może się kryć tyle elegancji i znakomitego towarzystwa dla pomidora!
Sosu z tuńczyka od razu zróbcie więcej, bo smakuje tak pysznie, że równie dobrze co z pomidorami będzie się łączyć z innymi sezonowymi warzywami. Będzie też doskonałą bazą do sałaty z rzodkiewką i jajkiem, korcić będzie by zjeść go z grzankami, ziemniakami, a nawet z ryżem czy makaronem.
Tomato tonnato – bankiet z pomidora
(porcja na 2 półmiski, czyli na jakieś 4-6 osób)
- 8 pomidorów (najlepiej różnych)
- 4 filety anchois
- 2 łyżki kaparów
- 1 duży ząbek czosnku
- 3 łyżki majonezu
- 2 puszki tuńczyka w oleju (odsączonego)
- 3 łyżki oliwy
- sok z połówki cytryny
- do podania: świeżo grubo zmielony pieprz, szczypta soli, liście bazylii lub nasturcji, kapary
Robimy sos: anchois, kapary, czosnek, majonez, odsączonego tuńczyka z puszki, oliwę i sok z cytryny blendujemy na gładki jedwabisty sos. Niezbyt długo, jeśli tylko złapie odpowiednią konsystencję, wyłączamy blender.
Pomidory kroimy w plastry, ćwiartki i połówki – różnorodnie, by równie różnorodnie i ładnie się potem prezentowały. Wylewamy sos na półmiski, układamy na nim pokrojone pomidory, dekorujemy świeżo i grubo zmielonym pieprzem, szczyptą soli i zieleniną. U mnie są to drobne listki nasturcji. Możemy dorzucić parę kaparów. Podajemy, uśmiechamy się i zjadamy. Obok podajemy pieczywo do wylizania resztek sosu z naczyń.
Korzystasz z moich przepisów? Oznacz mnie na zdjęciu, będzie mi miło zajrzeć do Twojej kuchni.
Szukasz przepisów, rekomendacji i pomysłów, jak delektować się życiem?
Zajrzyj na moje profile społecznościowe. Nakarmiona Starecka to instagram, facebook i podcast „Z pełnymi ustami” do słuchania na Spotify, Tidal i Apple Podcasts.Życie jest za krótkie na złe jedzenie i warto je przeżyć z pełnymi ustami!