Gdy jako nastolatka przeżywałam fascynację francuską bohemą, marzyłam: jak dorosnę, będę mieć własną kawiarnię. Oczywiście nie na własność, nic z tych rzeczy. Chodziło o zaprzyjaźnione miejsce, które będzie po sąsiedzku na tyle, by zbiec do niego choćby w kapciach (w...