Dosyć ukrywania się w barakach i czajenia w bocznych, ciemnych uliczkach. Dim sum pełną parą wkraczają na salony w ciekawym, modnie ubranym towarzystwie. Pełną Parą to właśnie taki estetyczny, łatwy do przełknięcia koncept, w którym klasykę podkręca się szczyptą nowoczesności. Dobrym przykładem są dim sum ze szpinakiem i z serem czy też – próbowane przeze mnie – z dynią i orzechami.