Smażony ryż z kimchi. Jedno z popularniejszych dań, które jada się w koreańskich domach. Dlaczego? Bo to świetny pomysł na zagospodarowanie resztek ryżu! Taki przeschnięty i suchy ryż jest zresztą do smażenia najlepszy. Możecie oczywiście ugotować ryż na potrzeby tego dania. Pamiętajcie jednak o paru zasadach, które wyłuszczam poniżej w akapicie „jak przygotować ryż”. Nie zajmie Wam to więcej czasu, przełoży się natomiast na efekt końcowy.
Drugim podstawowym składnikiem tego dania jest oczywiście kimchi. Takie gotowe możecie kupić w sklepach z azjatyckimi produktami, np w Azjatce albo koreańskim Wawa mart. Jeśli chcecie zrobić kimchi od początku – TU znajdziecie mój przepis.
Jeśli nie jesteście wielbicielami pikantnych dań możecie pominąć jeden ze składników przepisu – pastę gochujang. Chociaż uważam, że nawet pół łyżeczki tego dodatku dodaje całości nie tylko animuszu, lecz także głębi smaku.
Przepis na Kimchi Bokkeumbap
(4 porcje)
- 300 g suchego krótkiego ryżu
- słoik kimchi z zalewą (ok 300 ml)
- 3 pieczarki
sos:
- reszta zalewy z kimchi
- 1 łyżeczka pasty gochujang
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka oleju sezamowego
- 2 łyżki stołowe cukru
- olej do smażenia ryżu
- parę Arkuszów suszonych wodorostów nori
- 4 jaja sadzone w wersji wegetariańskiej
Przygotowanie ryżu
Ryż płuczemy trzykrotnie, myjemy go w zimnej wodzie. Następnie namaczamy go na minimum piętnaście minut, a najlepiej na godzinę lub więcej. Można go nawet wstawić na noc do lodówki.
Ryż najlepiej gotować w garnku z grubym dnem – nie przypali się jak w garnku z cienkim dnem. Garnek z ryżem ustawiamy na ogniu i przykrywamy. Kiedy zacznie się gotować, zmniejszamy ogień na najmniejszy i czekamy ok 6 minut. Dyskretnie i szybko zaglądamy pod pokrywkę. Jeśli na powierzchni ryżu zrobiły się dziurki, a cała woda już wyparowała, gasimy ogień i zostawiamy ryż pod przykryciem jeszcze parę minut.
Kiedy będzie już gotowy, sięgamy po łyżkę albo drewnianą szpatułkę i delikatnie zeskrobujemy go warstwa po warstwie. Rozkładamy ryż do wystygnięcia i lekkiego obeschnięcia na jakimś płaskim naczyniu. Uwaga: możemy ten krok pominąć i od razu taki ciepły świeżo ugotowany ryż zacząć smażyć razem z kimchi. Etap suszenia jest dla tych, którym zależy na sypkiej strukturze ryżu w tym daniu. Dla ortodoksów takich jak ja!
Przygotowanie kimchi
Kimchi odsączamy na sitku, płyn zachowujemy. Przyda nam się później. Kimchi przekładamy na deskę i drobno siekamy, żeby było wygodnie jeść je razem z ryżem. Podobnie drobno kroimy umyte wcześniej pieczarki.
Przygotowanie sosu
Zalewę z kimchi, która została nam po odsączeniu koreańskiej fermentowanej kapusty, mieszamy z łyżeczką koreańskiej pasty gochujang. Jeśli lubimy pikantne potrawy, pasty dodajemy więcej (ta wersja z łyżeczką jest bardzo delikatna)! Do mikstury dodajemy jeszcze 2 łyżki sosu sojowego, bo potrzebujemy czegoś słonego. Oraz czegoś słodkiego do zbalansowania smaku, czyli 2 łyżki cukru lub innego słodzika (robiłam kiedyś to danie z użyciem miodu, też wyszło pyszne). Na koniec odrobinę, czyli 1 łyżkę oleju sezamowego, dla charakterystycznego koreańskiego aromatu dań. Dokładnie mieszamy ze sobą wszystkie składniki sosu, aż się połączą. Gotowe!
Smażenie bokkeumbap
Na patelnię wylewamy olej. Ma być go tyle, by pokrył całe dno patelni. Rozgrzewamy go mocno i dopiero wtedy zaczynamy smażyć na nim posiekane kimchi. Po chwili dodajemy pieczarki. Mieszamy, smażymy ok 2 minut. Dodajemy ryż, mieszamy. Najlepiej użyć do tego drewnianej a nie plastikowej szpachelki czy łyżki. Ta plastikowa niewygodnie się wygina, a my potrzebujemy tu dokładnie rozbić grudki ryżu i wszystko wymieszać. Po tym możemy już dodać sos. Ponownie wszystko mieszamy, żeby się ładnie podgrzało i połączyło.
Jak podawać bokkeumbap?
Podajemy ryż z wodorostami nori pokrojonymi w wygodne kwadraty. Zjadamy nakładając sobie po łyżce ryżu na wodorosty, zwijamy w dłoniach taki pakunek i wsuwamy go do buzi. W wersji wegetariańskiej, nie roślinnej, możemy na wierzch ryżu położyć sadzone jajo. Należy je wtedy poszarpać i dokładnie wymieszać z resztą. Całość możemy udekorować jeszcze sezamem i posiekanym szczypiorkiem.
Korzystasz z moich przepisów? Oznacz mnie na zdjęciu, będzie mi miło zajrzeć do Twojej kuchni.
Szukasz przepisów, rekomendacji i pomysłów, jak delektować się życiem?
Zajrzyj na moje profile społecznościowe.Nakarmiona Starecka to instagram, facebook i podcast „Z pełnymi ustami” do słuchania na Spotify, Tidal i Apple Podcasts.
Życie jest za krótkie na złe jedzenie i warto je przeżyć z pełnymi ustami!