Zazjatyzowane awokado (v)

Znacie tego mema, w którym tłuściutkie awokado przegląda się w lustrze? To trochę o samoakceptacji, a trochę o jego walorach zdrowotnych. Mówi tam do siebie: „Ej, jesteś tłusty, ale to dobry tłuszcz!”.

Bo awokado rzeczywiście jest tłuste, ale. Zawiera głównie tłuszcze nienasycone i to z dobrą proporcją kwasów omega 6 do omega 3. Poza tym w składzie ma luteinę, kwas foliowy, sporo potasu. I jako że tłuste, to wspaniale przyjmuje smaki. Stąd dzisiejszy przepis, który podarowała mi moja koreańska siostra kulinarna, znajoma szefowa kuchni, Yeunsu Lee. Co więcej, marynatą, którą przygotowuje, można potraktować nie tylko dojrzałe i smaczne awokado, lecz także to mniej kremowe, twardsze i niestety często spotykane na sklepowych półkach w Polsce.

Zamarynowane w sposób koreański awokado możecie używać do wszystkiego. Jest fajnym kolorowym dodatkiem o wielkiej mocy smaku. Będzie idealnie współgrać z ryżem, kaszą jaglaną, a nawet ziemniakami, ale też sprawdzi się jako dressing do sałatki, czy dodatek do jajka sadzonego. Przygotowuje się je w bardzo prosty sposób, wystarczy zaledwie parę składników.

Zazjatyzowane awokado (v)

(4 porcje)

  • 2 ząbki czosnku
  • pół pęczka szczypiorku
  • pół świeżego chili
  • 1/3 szklanki sosu sojowego
  • 1/3 szklanki wody
  • sok z połówki limonki ew cytryny
  • łyżka cukru trzcinowego lub innego słodzika
  • 2 łyżki sezamu
  • odrobina czarnego pieprzu
  • pół dużego ogórka lub 1 mały
  • 2 awokado

Przygotowujemy marynatę.

Czosnek i szczypior drobno siekamy, chili kroimy w cienkie plasterki. Wszystko łączymy w misce, zalewamy sosem sojowym, wodą, sokiem z limonki. Dodajemy cukier i mieszamy. Dorzucamy sezam i czarny pieprz. W gotowej marynacie zanurzamy pokrojone w duże kawałki awokado i ogórka.

Dodajemy do wszystkich niewyraźnych w smaku posiłków. U mnie na zdjęciu – z ryżem i odrobiną prażonej cebulki.

Pin It on Pinterest