California maki, futomaki oraz nigiri tylko z roślin. Takiej cukinii w tempurze zawiniętej w kosmicznie zdrowy ryż jeszcze nie jadłam.
To było trzy lata temu, kiedy Szczęśliwa Krowa uznała wegańskie sushi podawane w Edamame za najlepsze, jakie kiedykolwiek jadła.
Eric Brent i Ken Spector, założyciele i twórcy HappyCow, serwisu gromadzącego adresy wegańskich, wegetariańskich i witariańskich restauracji, sklepów i hoteli na całym świecie, wpadli wtedy z krótką wizytą do Warszawy. Trafili do Edamame Vegan Sushi i się nim zachwycili, a swoje wrażenia opisali w sieci. Pierwsze wegańskie sushi w Warszawie wylądowało wtedy w zestawieniu „Najlepszych wegańskich restauracji na świecie” w serwisie Szczęśliwej Krowy. I jeszcze długo, bo przez pół roku, utrzymywało się na zaszczytnym drugim miejscu. Dziś jest na sześćdziesiątym czwartym, ale to i tak wyczyn. W serwisie jest około 50 tysięcy miejsc w 175 krajach, a recenzji napisanych przez użytkowników ponad 150 tysięcy!
Edamame Vegan Sushi znajduje się w roślinnym zagłębiu Warszawy. Przy ulicy Marszałkowskiej, Hożej, Kruczej czy Poznańskiej nie brakuje miejsc, w których można zjeść falafela, wegańskie wersje burgera, hot doga czy ramenu. W tych okolicach jest też inny wegański sushi bar, Youmiko, którego warszawska filia pojawiła się chwilę po otwarciu Edamame. Nic więc dziwnego, że Szczęśliwa Krowa z Kalifornii była zachwycona stolicą Polski. Uznała ją za trzecie najbardziej przyjazne weganom miasto na świecie – zaraz po Berlinie i Los Angeles.
Co można zjeść w Edamame Vegan Sushi?
W menu znajdziemy między innymi wegańskie california maki, futomaki oraz nigiri. Są także zupy, jak klasyczne miso, tyle że z dodatkiem zweganizowanego kimchi (15 zł). Kuszą jeszcze special rolls (na przykład z pak choi i awokado z sosem teriyaki i żurawiną zawiniętymi w pieczony bakłażan, 8 sztuk – 30 zł) oraz słodko-ostry boczniak w futomaki.
Ja zdecydowałam się na dwa zestawy: 4U Set (16 sztuk – 30 zł) oraz kombinację różnych futomaki (6 sztuk – 20 zł).
Na zestaw 4U Set składają się obtoczone w sezamie california maki z inari oraz boczniakiem w tempurze i sosie teriyaki. Są tu także malutkie maki z awokado oraz tofu, chili i szczypiorkiem.
Inari zajadałam się w Japonii, teraz jadłam je również z wielką przyjemnością – to takie pomarszczone słodkie kieszonki z soczystego gotowanego tofu.
Drugie połączenie w california maki było równie słodkie, bo z boczniakiem w tempurze w sosie teriyaki, ale też mi bardzo smakowało.
Słodycz w tym zestawieniu dobrze przełamywały malutkie maki – to z awokado, wiadomo, było neutralne, ale już z tofu, chili i szczypiorkiem dobrze równoważyło całość.
To jednak był zaledwie początek, dopiero teraz zaczęła się uczta. Na stół co rusz napływała kolejna fala bambusowych łódeczek wypełnionych flotą zgrabnie zrolowanych futomaki. W pierwszej kolejności sięgnęłam po batat w tempurze z marynowaną rzodkwią, awokado i papryką. I nie zawiodłam się.
Podobnie jak na cukinii w tempurze z sałatą, tykwą, ogórkiem i awokado. Tempura w Edamame Vegan Sushi zdaje się być modelowo lekka i chrupiąca, więc futomaki z jej udziałem dają dużą przyjemność w obcowaniu ze zróżnicowaną teksturą różnie przygotowanych składników. Rozpłynęłam się także przy tofu z pieczonym bakłażanem, papryką i suszonym pomidorem. A wszystko popiłam fantastyczną kombuchą od Brothers and Sisters.
Co wyróżnia Edamame Vegan Sushi?
Fioletowy ryż! Jak wyjaśnił mi szef kuchni i właściciel lokalu, pan Wojciech Walkowiak, powstaje poprzez połączenie ryżu czarnego z białym. Czarny ryż jest o wiele zdrowszy od białego, więc cieszy nie tylko oko. Poza tym sushi z Edamame Vegan Sushi jest wyjątkowo zgrabne i ładnie podane. Ułożone na zielonych liściach i udekorowane kompozycją z imbiru i wasabi w kształcie rozwijającego się kwiatu.
Efektownie na zdjęciach prezentuje się także special roll z pak choi i awokado z sosem teriyaki i żurawiną zawinięty w pieczony bakłażan. Zostawiam sobie to połączenie na powrót, bo na pewno do Edamame Vegan Sushi jeszcze wrócę.
W warszawskiej gastronomii od jakiegoś czasu niewiele się dzieje, dlatego upatruję nowości właśnie na scenie restauracji wegańskich. One zdają się działać teraz najbardziej progresywnie. Może wystrój Edamame Vegan Sushi nie jest szałowy, na pewno w wakacyjnym ogródku przyjemniej się siedziało niż w środku, za to serwis jest bardzo zaangażowany, a tutejsze roślinne sushi unikatowe. Mówię wam – coś w tym fioletowym kolorze jest. Może nie tylko ryż?
Edamame Vegan Sushi
ul. Wilcza 11
Warszawa
godziny otwarcia: pon.-niedz. 12-21