Azjatyczny makaron, którym wywołasz zamęt, szok i niedowierzanie, bo… będziesz w tym daniu azjatyzować bazylię! Nikt ci nie uwierzy, ale wystarczy ją wrzucić na olej i podsmażyć z imbirem, czosnkiem i chili. Ja podlewam ją jeszcze sosem sojowym i dodaję makaron sojowy, który również jest skandalem bo wcale sojowy nie jest. Ta nasza polska nazwa jest myląca, bo makaron wcale nie jest z soi! Produkuje się go najczęściej ze skrobi fasoli mung, skrobi ziemniaczanej lub z batatów. Ale to nie ważne, każdy makaron w sumie będzie tu pasować i smakować azjatycznie.
Obejrzyj film z przepisem
Zazjatyzowany makaron z bazylią
2 porcje
- 150 g przezroczystego makaronu (np. z fasoli mung, skrobi ziemniaczanej, batatów)
- 2 ogórki
- 2 plastry imbiru
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki oleju do smażenia
- parę plasterków świeżego chili lub szczypta płatków chili
- duża garść bazylii (klasycznej lub tajskiej)
- 5 łyżek sosu sojowego
- 3 łyżki słodzika (np.: syropu z agawy, kukurydzianego, ryżowego)
- 3 łyżki oleju sezamowego
- 1 łyżka octu (ryżowego, winnego lub jakiegoś owocowego)
- garść prażonego sezamu
- olej chili lub płatki chili do podania
Makaron zalewamy wrzątkiem na 5 minut. Po tym czasie odcedzamy go i przelewamy zimną wodą. Ogórki i imbir tniemy w cienkie słupki, a czosnek siekamy niedbale.
Rozgrzewamy olej na głębokiej patelni, podsmażamy na nim imbir, czosnek i chili. Dorzucamy liście bazylii, energicznie mieszamy i smażymy do momentu, aż czosnek zbrązowieje. Zdejmujemy patelnię z ognia i wlewamy na nią płynne składniki: sos sojowy, słodzik, olej sezamowy, ocet. Dorzucamy wcześniej przygotowany makaron (przed dodaniem możemy go jeszcze raz przelać zimną wodą, zapobiegnie to jego sklejeniu).
Patelnie ponownie ustawiamy na małym ogniu, podgrzewamy makaron, mieszamy pozwalając mu wchłonąć wszystkie płynne składniki. Makaron podajemy z ogórkiem, prażonym sezamem, chili i paroma listkami świeżej bazylii.
Korzystasz z moich przepisów? Oznacz mnie na zdjęciu! Będzie mi miło zajrzeć do Twojej kuchni. Szukasz przepisów, rekomendacji i pomysłów, jak delektować się życiem? Zajrzyj na moje profile społecznościowe. Nakarmiona Starecka to także instagram / facebook. Życie jest za krótkie na złe jedzenie i warto je przeżyć z pełnymi ustami!
