Łatwiejsza do przygotowania niż klasyczny tort bezowy. Nie wymaga perfekcji, bo wszystkie niedoskonałości można w razie czego pokruszyć lub przykryć sosem. Przypomina w tym słynny brytyjski eton mess – u mnie za „mess” robią jagody i mrożone maliny. Zróbcie sobie bezę z przepisu, który zawsze wychodzi. Nawet osobom zupełnie bez doświadczenia i bezy w „cv”.




- 9 dużych białek
- szczypta soli
- półtorej łyżki skrobi ziemniaczanej
- 490 g cukru (ja użyłam trzcinowego)
- 3 łyżki kakao
Jagodowy sos:
- 20 g masła
- 300 g jagód
- 130 g cukru (ja użyłam trzcinowego)
- 450 g gęstego jogurtu
- garść mrożonych malin
Białka ubijamy ze szczyptą soli – najlepiej w mikserze. Dopilnujmy tylko, by jego misa była czysta i sucha. Najlepiej umyć ją dokładnie przed ubijaniem i wytrzeć np. papierowym ręcznikiem. Kiedy ubijane białka zaczną gęstnieć i zmienią kolor z przezroczystego na biały dodajemy skrobię. Czekamy, aż mikser zmiesza ją z białkami. Nie przerywając miksowania powoli zaczynamy dodawać cukier. Po jednej łyżeczce, w odstępach czasu, by cukier się dobrze rozmieszał z białkami. Po 10-12 białka powinny być już ubite, błyszczące i odpowiednio sztywne.
Wyjmujemy misę z miksera i delikatnie, za pomocą szpatułki, paroma ruchami dosłownie mieszamy ubite białka z kakao. Krótko i niestarannie. Beza zbyt długo mieszana z kakao zacznie „płynąć”.
Bezy rozkładamy na blasze przykrytej papierem do pieczenia. Nie muszą być idealne, ale niech będą podobnej wielkości, by piekły się tyle samo czasu. Wstawiamy je do piekarnika rozgrzanego do 135 stopni na godzinę.
Po tym czasie uchylamy wyłączony piekarnik i zostawiamy w nim bezy do wyschnięcia na kwadrans. Przygotowujemy wtedy sos z jagód. Rozpuszczamy masło w rondelku, dodajemy jagody, zasypujemy cukrem i zagotowujemy. Mieszamy wszystko i odstawiamy na 15 minut.
Łyżkę wystudzonego sosu jagodowego mieszamy z gęstym jogurtem. Układamy bezy – jedna na drugiej – „zlepiając” je jagodowym jogurtem. Wierzch dekorujemy resztą jagodowego sosu i mrożonymi malinami. Uśmiechamy się, zjadamy łyżkami.
Korzystasz z moich przepisów? Oznacz mnie na zdjęciu, będzie mi miło zajrzeć do Twojej kuchni.Szukasz przepisów, rekomendacji i pomysłów, jak delektować się życiem? Zajrzyj na moje profile społecznościowe. Nakarmiona Starecka to także instagram / facebook. Życie jest za krótkie na złe jedzenie i warto je przeżyć z pełnymi ustami!