Jestem od niej uzależniona. Przepis na sunomono czyli japońską sałatkę z ogórków to jeden z lepszych suwenirów, jaki przywiozłam z Tokio. Był moment, że jadałam ją codziennie.
Teraz wolę poczekać na nasze przyjemnie chrupiące i orzeźwiające ogórki gruntowe. Są idealne na upały. Składają się głównie z wody, więc przy okazji gaszą pragnienie, a i do zdrowia dorzucają trzy grosze. Ogórki wspierają organizm w pozbywaniu się toksyn oraz zawierają sporo przeciwutleniaczy i potasu. Kalorii natomiast mają bardzo mało, podobnie jak wodorosty.
Najczęściej sięgam po wakame – są bogate w wapń i jod, zawierają także żelazo, magnez, kwas foliowy i fosfor. Zawarty w nich barwnik ponoć hamuje kumulacje tłuszczu w komórkach. Lubię ich strukturę, słodkawy smak i łatwość w przygotowaniu. Wystarczy parę sekund w wodzie, by suszone wakame odzyskały swoją morską jędrność i mięsistość. Nie trzeba ich gotować, wystarczy je odcisnąć z wody i dorzucić do potrawy.
Jeśli polubisz wodorosty możesz chcieć je zjadać również na śniadanie!
Spróbuj mojej chińskiej tofucznicy z kukurydzą i wodorostami.
Japońska sałatka sunomono z ogórków i wodorostów (1 porcja)
- mała garstka suszonych wodorostów (np wakame, ale mogą być też suszone płaty nori)
- 2 ogórki gruntowe
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżka octu lub soku z cytryny
- 1 łyżeczka cukru (brązowego lub innego słodzika)
- 1 łyżeczka oleju sezamowego (lub innego tłuszczu)
- garść sezamu
Wodorosty zalewamy wodą (o ile nie są to nori, te możemy użyć w formie suszonej tnąc je prosto do miseczki). Moczymy przez chwilę, a następnie płuczemy i odsączamy. Ogórki myjemy, kroimy w plastry.
Przygotowujemy prosty dressing z sosu sojowego, octu, cukru i oleju sezamowego (jeśli go nie mamy, możemy użyć innego oleju ale nie dominującego w smaku, ostra hiszpańska oliwa może tu nie do końca pasować). Łączymy dressing z ogórkami i wodorostami, całość oprószamy sezamem. Zjadamy ze smakiem!