Najbardziej romantyczny produkt w kuchni? Kwiaty! Czy warzywa mają kwiaty? Tak, chociaż nie wszystkie tak smaczne i eleganckie jak cukinia. Wyglądają jak wielkie słoneczne dzwonki. Mają podłużny kształt i długie płatki, a zatem całkiem spory kulinarny potencjał. Na bazie kwiatów cukinii można przygotować wiele kolorowych cieszących oko pysznych dań.
CZY NA KAŻDEJ CUKINII JEST KWIATEK?
Każdy rodzaj cukinii kwitnie o tej porze roku. Zarówno ten przysadzisty, żółciutki i okrągły, jak i zielony podłużny – najbardziej u nas popularny. Kwiaty cukinii występują w dwóch wariantach, żeńskim i męskim. Nim cukinie rozrosną się w duże warzywa zwieńczy je kwiatek. Ten który rośnie na małej cukinii to kwiat rodzaju żeńskiego. Pomiędzy jego długimi żółtymi płatkami kryje się słupek. Jest lepki, kusząco pachnie nektarem i ma słodki smak. Warto go więc zachować i spożytkować w kuchni. Kwiaty męskie zaś wyrastają prosto z chudych łodyżek a w środku, pomiędzy płatkami, mają długi pręcik. Ten w przeciwieństwie do słupka jest dość gorzki i raczej się go nie jada.
GDZIE SZUKAĆ KWIATÓW CUKINII?
W Polsce kwiaty cukinii popularne są od dobrych paru lat. Można je znaleźć na bazarkach i w małych warzywniakach. Kwiaty można kupić prosto od rolników uprawiających cukinię, są także dostępne w większości hurtowni. A zatem jeśli brakuje ich na naszym osiedlowym kramie, warto się o nie upomnieć i zachęcić sprzedawcę do włączenia ich do oferty. Można także pokusić się o własną uprawę cukinii. Na efekty nie trzeba długo czekać, warzywo rośnie szybko i atrakcyjnie się rozrasta. Trzeba tylko pamiętać o jednym. Kwiaty są niebywale delikatne i po zerwaniu dosyć szybko tracą swoją świeżość. Nie należy zatem zwlekać z ich przygotowaniem i długo przetrzymywać w lodówce.
CO ZROBIĆ Z KWIATÓW CUKINII?
Włosi są mistrzami w przygotowaniu kwiatów cukinii, warto więc zaglądać do ich kuchni w poszukiwani inspiracji. Kiedy zaczyna się sezon sprzedają je na bazarkach w formie ulicznej przekąski. Kwiaty są tylko lekko muśnięte ciastem naleśnikowym i błyskawicznie usmażone. W ten sposób nie tracą nic na kolorze i swojej delikatnej efemerycznej strukturze. Wystarczy je oprószyć solą i zjeść jeszcze ciepłe. Zamiast ciasta naleśnikowego można użyć piwnego lub na bazie prosecco, albo sięgnąć po naszą zwyczajną bułkę tartą czy też bardziej egzotycznie – po azjatycką tempurę.
Kwiaty można także faszerować. Gęsta i kremowa ricotta z łatwością wypełni wnętrze kwiatów. Jest na tyle zwarta, że nie wypłynie z nich podczas smażenia czy pieczenia. Najlepiej połączyć ją z ostrzejszym smakiem. Najczęściej dodaje się do niej anchois, startą skórkę cytryny, suszone pomidory czy kapary. Można także posiekać orzechy włoskie, które urozmaicą strukturę farszu.
W naszym lokalnym wydaniu ricottę z powodzeniem zastąpi kozi twarożek lub inny biały serek o podobnej strukturze. Można go zmieszać ze świeżym tymiankiem albo wiosenną pokrzywą. Tak nafaszerowane kwiatki można zarówno smażyć lub piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Byle krótko – maksymalnie 10 minut.
Same kwiaty, bez żadnego farszu, można położyć także na wierzch śniadaniowego omletu, wymieszać z makaronem i skropić oliwą, albo udekorować nimi tartę na kruchym spodzie. Do jej farszu dobrze jest skroić młodą chrupiącą i surową cukinię. Świetnie pasują do risotto z dodatkiem zielonego groszku czy szpinaku. Kwiaty cukinii można także zjeść na surowo. Skropić sokiem z cytryny i obtoczyć w startym parmezanie.
Niektórzy smakosze doszukują się w nich posmaku pieprzu – warto zatem oprószyć je sowicie tym świeżo zmielonym, żeby podkręcić to wrażenie. Pieprz niezbędny będzie także w przepisie poniżej, a także cytryna i anchois, dzięki którym makaron z cukinią nabierze jeszcze większego charakteru.
Cytrynowy makaron z kwiatami cukinii
2 porcje
- 12 kwiatów cukinii
- 2 ząbki czosnku
- 200 g cukinii (1 duża sztuka lub parę malutkich)
- 60 g masła
- 7 filecików anchois
- skórka z połowy cytryny
- chlust białego wytrawnego wina
- świeżo starty pieprz
- 200 g ulubionego makaronu np. casarecce
- chlust wody po gotowaniu makaronu (ok 300 ml)
- Ser w stylu Pecorino Romano lub Parmezan do dekoracji
Płatki kwiatów delikatnie rwiemy wzdłuż, w dość cienkie paski. Odkładamy do miseczki. Nastawiamy wodę na makaron.
Czosnek drobno siekamy. Cukinię kroimy w cienkie słupki. Ja dostosowałam ich długość do mojego makaronu, a był to sycylijski casarecce. Jest zwinięty do środka co sprawia, że zbiera się tam sos. Możecie jednak użyć dowolnego pod ręką.
Połowę masła, czyli 30 gramów, rozpuszczamy na patelni (lub w garnku) i na małym ogniu podsmażamy na nim fileciki anchois. Możemy je od razu rozdrobnić za pomocą łyżki do mieszania. Kiedy uwolnią swój aromat, czyli już po chwili, dorzucamy także drobno posiekany czosnek. Wszystko dokładnie ze sobą mieszamy. Kiedy czosnek się lekko zeszkli, dodajemy pociętą w słupki cukinię i skórkę z cytryny (nie zużywamy całej, zostawmy odrobinę do dekoracji dania przy jego serwowaniu). Możemy ją zetrzeć na tarce lub skroić za pomocą obieraczki do warzyw i następnie drobno posiekać.
Dolewamy wina, oprószamy wszystko pieprzem. Mieszamy szybko i zdecydowanie, smażymy krótko, bo chcemy, by cukinia pozostała świeża i chrupiąca.
Gotujemy makaron al dente. Nie wylewamy wody, w której się gotował! Będzie nam potrzebna do sosu – dzięki niej stanie się bardziej kremowy. Dolewamy ją teraz do garnka czy patelni, na której podsmażaliśmy cukinię. Powinno nam starczyć ok 300 ml, u mnie to były 3 chochle. Dodajemy także ugotowany makaron i przygotowane wcześniej płatki kwiatów cukinii. mieszamy wszystko ze sobą. Dodajemy pozostałe 30 gramów masła. Mieszamy, serwujemy ze świeżo startą skórką cytryny na wierzchu, szczyptą pieprzu i sporą ilością sera. Uśmiechamy się i zjadamy.
Korzystasz z moich przepisów? Oznacz mnie na zdjęciu, będzie mi miło zajrzeć do Twojej kuchni.
Szukasz przepisów, rekomendacji i pomysłów, jak delektować się życiem?
Zajrzyj na moje profile społecznościowe. Nakarmiona Starecka to instagram, facebook i podcast „Z pełnymi ustami” do słuchania na Spotify, Tidal i Apple Podcasts.Życie jest za krótkie na złe jedzenie i warto je przeżyć z pełnymi ustami!