Kocham gorący, płynący, rozpuszczający się ser. Ten krótki moment jego rozpłynięcia się w konturze. Chwilę przedtem nic nie zapowiada tej metamorfozy, chwilę później zaś w serze pojawia się opamiętanie, szybki powrót do tego, co jest normą, co bezpieczne jak i nudne. Myślę, że ten moment jest dobrą metaforą tego, czego w życiu generalnie szukam. Ulotnych beztroskich maksymalnych przyjemności, które potrzebują jednak okazji, by nie stały się codziennością.
Tak się składa, że właśnie taka się nadarza. Trwa sezon na kurki. „Żółte grzyby” – jak mówią mieszkańcy mojej podlaskiej wsi. Jestem szczęściarą, bo mieszkam na skraju lasu, a ten jest źródłem grzybowych przyjemności. Kurki są ich zwiastunem, potem będzie tego więcej. Dajmy im zatem odpowiednio hedonistyczne i głośne towarzystwo. Zróbmy kurkom bankiet, niech tańczą z płynącym camembertem!
Kurki z płynącym camebertem
0k 4 porcji
Kurki:
- 350 g kurek
- 2 ząbki czosnku
- 1 mała cebula
- 60 g masła
- szczypta soli
- porządna szczypta świeżo zmielonego pieprzu
- 70 ml białego wina
Ser:
- łyżka oleju
- 3 sery typu camembert
- garść świeżego tymianku lub oregano
- łyżka miodu
- pieczywo do podania
PRZYGOTOWANIE KUREK
Kurki – czy to z lasu, czy z bazarku – dokładnie oczyszczamy z ziemi. Możemy opłukać je pod bieżącą wodą, możemy użyć pędzelka. Czosnek siekamy w plasterki a cebulę w drobną kostkę.
Połowę porcji masła, czyli 30 g, rozpuszczamy na patelni. Podsmażamy na nim czosnek i cebulkę. Dodajemy szczyptę soli i pieprzu. Kurki lubią pieprz, więc nie krępujcie się. Kiedy całość zmięknie i się ładnie zeszkli, dorzucamy oczyszczone kurki. Przesmażamy chwilę i dolewamy wino. Dusimy aż odparuje mniej więcej o połowę. Wtedy dodajemy pozostałe masło, czyli kolejne 30 g. Całość powinna zemulgować w przyjemnie maślany sos. Odstawiamy patelnię na bok.
TOPIENIE SERA
Rozgrzewamy drugą patelnię – będziemy na niej serwować później całe danie. Chodzi o to, by ser zbyt szybko nie ostygł i nie stwardniał. Rozgrzana patelnia będzie zapewniać mu temperaturę nawet na stole. Przesmarowujemy ją olejem i kiedy będzie już gorąca, układamy na niej ser. Mocno zrumieniamy go z każdej strony, aż zrobi się miękki. Sprawdzamy palcem, czy się pod nim już ugina. Wtedy zdejmujemy patelnię z ognia.
Na ser wykładamy podsmażone wcześniej kurki i całą zawartość pierwszej patelni. Dekorujemy świeżymi ziołami, tymiankiem lub oregano, oraz miodem. Serwujemy z pieczywem. Uśmiechamy się i zjadamy.
Korzystasz z moich przepisów? Oznacz mnie na zdjęciu, będzie mi miło zajrzeć do Twojej kuchni.
Szukasz przepisów, rekomendacji i pomysłów, jak delektować się życiem?
Zajrzyj na moje profile społecznościowe. Nakarmiona Starecka to instagram, facebook i podcast „Z pełnymi ustami” do słuchania na Spotify, Tidal i Apple Podcasts.Życie jest za krótkie na złe jedzenie i warto je przeżyć z pełnymi ustami!