Do Săpânty wracam regularnie od lat. To malutka wieś w górach na północy Rumunii. Słynie z Wesołego Cmentarza, osobliwego zabytku wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Zwiedzałam go już wielokrotnie, za każdym razem doceniając poczucie humoru z jakim...
RUMUNIA
Bukareszt: nasz ślub za granicą
Po dekadzie randkowania, a de facto wspólnego mieszkania w konkubinacie, postanowiliśmy się wreszcie ochajtać. Z daleka jednak od naszych rodzin i znajomych, po cichaczu i w tajemnicy. Decyzję o ucieczce z kraju w celach matrymonialnych podjęliśmy wracając z...
Gdzie i co zjeść, czyli kulinarny przewodnik po Bukareszcie
W Bukareszcie króluje tradycyjne rumuńskie jedzenie. Rumuni lubią swoją mamałygę, flaki na maśle i mleku oraz wieprzowe kiełbaski. W stolicy jednak przybywa nowych, modnych miejsc dla młodych ludzi. Można wylegiwać się w hamaku w ogrodach ukrytych za zabytkowym...
Jak smakuje rumuńska kuchnia?
Kasza kukurydziana, czyli mamałyga, okraszona tłustą śmietaną i ostrą w smaku świeżą bryndzą. Słoneczny talerz polenty towarzyszy Rumunom od śniadania po kolację, częściej od chleba. Rumunia je prosto, kalorycznie, ale bardzo smacznie. W kraju w większości zajętym...
Najpiękniejsze miejsca w Rumunii. Co warto zobaczyć?
Od szmaragdowego jeziora w górach Apuseni, przez cygańskie pałace, turkusową Transylwanię Drakuli, błotne wulkany, serpentyny trasy Transfogaraskiej, krainę monastyrów, po wesoły cmentarz w Săpâncie. Piętrząca się Karpatami Rumunia wciąż jest niezadeptana przez...
Dlaczego warto jechać do Bukaresztu?
Wbrew obiegowym opiniom Bukareszt jest bezpieczny a także w nieoczywisty sposób piękny. Do Bukaresztu trafiłam już po paru wycieczkach do Rumunii. W trakcie wakacji wolałam zawsze pojechać na rumuńską prowincję, Bukareszt bowiem zdawał mi się być niewartym wycieczki i...
Dlaczego warto jechać do Rumunii?
Zróżnicowany pod względem etnicznym i krajobrazowym kraj łączy w sobie wszystko to, czego szukam – piękną przyrodę, ludzką serdeczność i ufność, proste, ale prawdziwe jedzenie i bliskość zwierząt. I choć nie mówię tym melodyjnym, zbałkanizowanym językiem romańskim, wszędzie jestem witana z uśmiechem. Przytulanie i poklepywanie to międzynarodowe gesty świadczące o otwartości mieszkańców Rumunii.