To jest przepis, za przeproszeniem, „wiralowy”. Dopadł mnie znienacka, wyświetlił się bez uprzedzenia, chociaż na pewno wcześniej podsłuchiwał, jak mówiłam, że papryka wreszcie za 5 zł, więc jem ją nawet trzy razy dziennie. Chciałam to mam. Pomidory, paprykę, czosnek, cebulę, migdały upieczcie za jednym zamachem z dodatkiem koncentratu i oliwy. Potem wszystko zmiksujcie, zmieszajcie z makaronem, posypcie serem. I już! Serio.
Przepis jest na tyle elastyczny, że możecie użyć też innych warzyw, migdały zastąpić ulubionymi orzechami czy pestkami (np.: slonecznika czy dyni), a zamiast fety użyć innego ale charakternego sera. Grunt to trzymać się zasady pieczenia wszystkich składników sosu razem w jednym garnku czy brytfance.
Wiralowy makaron w sosie z pieczonej papryki
Przepis na 4-6 porcji
- 4 papryki
- 4 małe cebulki
- 3 pomidory
- 2 główki czosnku
- 150 g migdałów
- 2 łyżki koncentratu
- 80 ml oliwy
- 100 ml wody
- pieprz i sól do smaku
- 500 g wybranego suchego makaronu, u mnie to duże muszle
Conchiglioni
- 100 g fety
- parę listków świeżej bazylii
Wszystkie warzywa umieszczamy w brytfance lub garnku, który nadaje się do pieczenia. Pieczemy przez ok 45 min w temperaturze 240 stopni z przykrywką (lub w 220 stopniach bez przykrywki). Po upieczeniu miksujemy wszystko z dodatkiem wody na gładki krem. Gotujemy wybrany makaron, odcedzamy go, mieszamy z paprykowym kremem. Podajemy z pokruszonym serem feta i świeżą bazylią. Wiralujemy go dalej.
Korzystasz z moich przepisów? Oznacz mnie na zdjęciu, będzie mi miło zajrzeć do Twojej kuchni.
Szukasz przepisów, rekomendacji i pomysłów, jak delektować się życiem? Zajrzyj na moje profile społecznościowe.Nakarmiona Starecka to instagram, facebook i podcast „Z pełnymi ustami” do słuchania na Spotify, Tidal i Apple Podcasts.
Życie jest za krótkie na złe jedzenie i warto je przeżyć z pełnymi ustami!