Zazjatyzowałam kluski śląskie! Ostatnio sąsiadka zapytała: Ty, a ty nie możesz czasami zjeść coś nieazjatycznego? Weź coś z polskiej kuchni, np takie ziemniaki na obiad? No to są, ale doprawiłam po swojemu!

Zazjatyzowane kluski śląskie
(2 porcje)
- pół kg klusek (mogą być gotowce!)
- 1 cebula
- olej do smażenia
- 6 pieczarek
- 2 łyżki świeżo startego imbiru
- 5 łyżek sosu sojowego
- kopiasta łyżka cukru (miodu, lub syropu kukurydzianego)
Cebulę kroimy w kostkę, podsmażamy, następnie dodajemy pieczarki pocięte w grube plastry, a na końcu imbir. Kiedy grzyby złapią kolor, dodajemy sos sojowy i cukier. Mieszamy, żeby składniki się połączyły. Dorzucamy kluski śląskie, podlewamy trochę wodą, żeby się podgrzały i ładnie oblepiły sosem. Podajemy ze szczypiorem i sezamem. Po polsku i azjatycznemu!
Korzystasz z moich przepisów? Oznacz mnie na zdjęciu, będzie mi miło zajrzeć do Twojej kuchni. Szukasz przepisów, rekomendacji i pomysłów, jak delektować się życiem? Zajrzyj na moje profile społecznościowe. Nakarmiona Starecka to instagram, facebook i podcast „Z pełnymi ustami” do słuchania na Spotify, Tidal i Apple Podcasts. Życie jest za krótkie na złe jedzenie i warto je przeżyć z pełnymi ustami!