Batony Legal Cakes polecił mi mój trener. W porównaniu z chemiczną konkurencją gotowców, których skład jest dłuższy od mojej nogi, miały zaledwie parę składników, i to same naturalne. Całość zaś (szczególnie w przypadku batona Sneaky) była zadziwiająco smaczna, sycąca i miała jakże cenne dla wszystkich pakujących białko! Okazało się, że Legal Cakes ma też cukiernię, w której można zjeść śniadanie.
wola
Parnik – doskonałe dim sum i kimchi
Ostatni raz na ulicy Wolskiej byłam za sprawą świńskiej grypy. Zdiagnozowano ją u mnie na ostrym dyżurze, na który trafiłam z 40-stopniową gorączką, zakneblowano mi usta ochronną maską chirurgiczną i w tym przebraniu Michaela Jacksona wysłano do Wojewódzkiego Szpitala...